piątek, 24 października 2014

#lose yourself

Nie uważasz, że człowiek musi mieć taki dzień, w którym chciałby wszystko rzucić i uciec jak najdalej? Chociaż na chwilę zapomnieć o otaczającym świecie. Znaleźć się w miejscu, znanym tylko Tobie. I tam wykrzyczeć lub wypłakać wszystkie żale i pretensje. Nawet w życiu normalnej uczennicy, takiej jaką jestem ja, zdarzy się gorszy dzień. Tak jak było tamtego wieczoru.

19.01.2011r
Weszłam do pokoju trzaskając drzwiami. Oni naprawdę nic nie rozumieją. Nie rozumieją tego, że swoim zachowaniem krzywdzą mnie i Zuzę. Mogliby chociaż nie krzyczeć tak głośno. Dobrze, że jej nie ma w domu. Znów przyszłaby z płaczem. Nienawidzę ich za to, co nam robią. Powinni wziąć ten rozwód, a nie ranić nas swoim zachowaniem.

Tak było trzy lata temu, dziś jest inaczej. Rodzice są już po rozwodzie. Tata zabrał Zuzę ze sobą i założył nową rodzinę. Od tamtego czasu, nie widziałam się z nim i nie mam zamiaru. Z Zuzą utrzymuję jedynie kontakt elektroniczny. Zostałam sama z mamą. Podziwiam ją za to, jak sobie radzi. Nie popadła w depresję, wręcz przeciwnie. Jakby... odżyła. Stała się moją bohaterką. A ja chcę stać się tak silną kobietą jaką jest ona. 
...
Mam 16 lat, jestem średniego wzrostu blondynką, niewyróżniającą się spośród tłumu. Od przyszłego tygodnia rozpoczynam naukę w nowej szkole, liceum. Trochę się tego boję, moi znajomi z gimnazjum udają się do innych szkół. Mam nadzieję, że dam sobie radę, tak jak moja mama.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz